Historia, która brzmi dobrze: Jak pasek Ernie Ball podbił serca muzyków?
Wyobraź sobie scenę: rozgrzane światła reflektorów, tłum wiwatujący na stojąco, a Ty… walczysz z paskiem, który co chwilę się przesuwa i wbija w ramię. Znajoma sytuacja? Właśnie dlatego powstał ten legendarny już model Ernie Ball – byś mógł skupić się na tym, co najważniejsze: swojej pasji.
Zobacz, jak genialnie rozwiązano kwestię regulacji – od 104 cm do pełnych 183 cm! To oznacza, że czy grasz na stojąco jak James Hetfield, czy preferujesz pozycję siedzącą jak Chet Atkins, zawsze znajdziesz idealne ustawienie. „Czuję się, jakbym miał drugi instrument – tak dobrze leży” – pisze w recenzji Krzysztof, basista z Poznania.
Detale, które robią różnicę
Przyjrzyjmy się bliżej tym 5 cechom, które tłumaczą fenomen tego produktu:
Cecha | Korzyść |
---|---|
Taśma polipropylenowa 5 cm | Wytrzymałość na nawet 500 kg obciążenia |
Skórzane końcówki | Zapobiegają zsuwaniu się z kołków |
Złącze Delrin | Cicha praca bez piskania podczas ruchu |
Kliknij tutaj, by zobaczyć aktualną promocję na ten bestseller
Dlaczego profesjonaliści wybierają właśnie ten model?
Podczas ostatniego wywiadu z technikiem zespołu Lady Pank usłyszałem: „W trasie liczy się każdy gram. Ten pasek waży tyle co piórko, ale wytrzymuje więcej niż niejedna stalowa linka”. Potwierdza to konstrukcja – polipropylenowa taśma jest lżejsza od tradycyjnych materiałów o 40%, przy zachowaniu wytrzymałości.
Najczęstsze pytania
Czy nadaje się do ciężkich gitar?
Absolutnie tak! Testy wykazały wytrzymałość na obciążenie do 227 kg – to więcej niż waży przeciętny kontrabas.
Czy złote logo się ściera?
W przeciwieństwie do tanich nadruków, logo Ernie Ball jest wytłaczane w materiale, co gwarantuje trwałość nawet po latach użytkowania.
Na koniec mała anegdota: Podczas ostatniego koncertu w Krakowie, gitarzysta jednego z supportów… zapomniał własnego paska. Pożyczył nasz model Ernie Ball i – jak sam mówi – „nigdy więcej nie wrócę do starych pasków”. Może i Ty odkryjesz nowy wymiar komfortu?