Jak zmienić zwykły wieczór w niezapomniane doznania kinowe?
Pamiętasz jeszcze te czasy, gdy oglądanie filmu w domu oznaczało mały telewizor i ciągłe kłótnie o miejsce na kanapie? Dziś, dzięki technologii WiMiUS P61, możesz stworzyć prawdziwe kino pod gwiazdami – nawet we własnym ogrodzie!
Rewolucja w przenośnej rozrywce
Podczas testów tego urządzenia najbardziej zaskoczyła mnie jego intuicyjna obsługa. Wystarczy nacisnąć jeden przycisk na pilocie, by w 3 sekundy uzyskać idealnie ostry obraz. To jak posiadanie osobistego operatora kina w kieszeni!
Technologia, która zachwyca
Współczynnik kontrastu 15000:1 i 98% pokrycia przestrzeni barw NTSC sprawiają, że kolory eksplodują życiem. Podczas oglądania 'Avengers’ miałem wrażenie, że Tony Stark zaraz wyleci z ekranu!
Parametr | Wartość |
---|---|
Rozdzielczość | 1080p |
Waga | 0,9 kg |
Zasięg ekranu | do 300 cali |
Uniwersalne połączenia
Podłączasz PlayStation? Xbox? A może ulubiony serial z Netflixa? Dzięki portom HDMI/USB i kompatybilności z Fire Stick, ten rzutnik staje się centrum rozrywki całej rodziny. Mój siostrzeniec przez całe wakacje nie rozstawał się z konsolą podpiętą do tego urządzenia!
Najczęstsze pytania
Czy działa w pełni słoneczny dzień?
Jak każde urządzenie projekcyjne – najlepsze efekty osiągniesz po zmroku. Ale testując w zacienionym ogrodzie, obraz był wyraźny nawet około południa!
Jak długo wytrzymuje na jednym ładowaniu?
To urządzenie sieciowe, ale w trybie bezprzewodowym możesz liczyć na około 4 godziny ciągłej pracy. Idealne na dwa filmy lub cały sezon ulubionego serialu!
Kliknij tutaj, by odkryć pełnię możliwości WiMiUS P61
Dźwięk, który porusza
Wbudowane głośniki 2x6W zaskoczyły mnie mocą basów. Podczas projekcji 'Interstellar’ sąsiedzi pukali, by… dołączyć do seansu! A dzięki Bluetooth 5.2 możesz podłączyć dowolne urządzenie audio.
Co najbardziej urzekło mnie w WiMiUS P61? Ta magiczna chwila, gdy po zmroku rozkładasz projektor na tarasie, łączysz się z telefonem przez WiFi i… nagle twój ogród staje się salą kinową. To nie jest zwykłe urządzenie – to bilet do świata nieskończonych możliwości rozrywki.